Uwielbiam świąteczne lenistwo i rodzinną atmosferę - chyba najbardziej cieszą mnie właśnie spotkania przy stole. Co jak co, ale podsmażane grzyby w panierce, pierogi i karp sprawiają, że czekam na święta z utęsknieniem. A swoją drogą, mam nadzieję, że tym razem nie rozboli mnie brzuch od nadmiaru grzybów i łapczywości w ich zjadaniu (wszak chętnych jest wielu, a ja w tej kwestii mam niezwykle słabą silną wolę). Tak czy siak muszę przyznać, że strój świąteczny szykuję sobie... z myślą o jedzeniu :))
Radości i smakowitości! Życia smakowitości!
życzy
Emili de Strejndż
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz